"O święci aniołowie, którzy ukazujecie mi się na nocnym niebie, weźcie mnie tak, jak pragniecie, w świetle Bożej miłości i chrońcie mnie swoimi skrzydłami".
Och, radość z bycia w domu, z oglądania morza i gwiazd razem. Silna bryza oceanu poruszająca chmurami i księżyc świecący na mnie. Czuję, tak, czuję Cię, mój Panie, we wszystkim. I kocham Cię, mój Panie. Przywróć mi radość we wszystkim. Daj mi odpoczynek i odnów we mnie ścieżkę Twego miłosierdzia.
Tak, być w domu, bo to jest teraz mój dom; wyspa, którą opuściłem, jest za mną. Tylko ty możesz ją przywrócić. Ale stworzymy w Twoim imieniu coś tak wspaniałego, ponieważ będzie to dla Ciebie. Piękno morza i gwiazd odnawia moją nadzieję i radość.
Mamo, kiedyś, gdy mieszkałam na wyspie, powiedziałaś mi, żebym wyszła na balkon i tak zrobiłam. Powiedziałaś wtedy, spójrz na gwiazdy. Powiedziałaś, spójrz na gwiazdy nadziei, ponieważ one zawsze będą śpiewać o nadziei w naszym sercu. Niech radość twojej nadziei, matko, i miłości twojego syna panuje we mnie".
"Mój synu, czyż to nie chwalebne?"
"Tak, wody poruszają się jak szkło zrobione ze światła, zarówno ciemne, jak i błyszczące. Tak, wspaniale lśniące, odbijające księżyc, matko".
"Mój synu, aniołowie czekają na ciebie, abyś wiedział, że niebo jest obecne".
"Tak, matko, i modlę się, święci aniołowie, abyście byli ze mną, gdy śpię w chwale Bożej miłości i we wszystkim, do czego mnie stworzył.
Matko, kocham cię. Dziękuję, że przyszłaś do mnie tej nocy, gdzie prawdziwe życie, życie wieczne, nigdy nie zostanie zapomniane. I będę spał wyłącznie w świetle".